Po Pucharze Europy
By: Łapa | 2 September 2015
Mocno przepraszamy za tak późny update, ale zmęczenie oraz postDupnicowy syndrom dały się nam wszystkim we znaki…Ale czas podzielić się kilkoma przemyśleniami z tej niesłychanej podróży. Przede wszystkim SOFTBALL. Główny cel podróży uznajemy za zaliczony. Pojechaliśmy tam jako team. Dla wielu z nas był to pierwszy turniej tej rangi. Miałyśmy szanse odbijać dużo szybsze narzuty, graliśmy z drużynami z różnych części Europy prezentującymi wysoki poziom gry, walczyliśmy do końca, uczyliśmy się od lepszych i z pokorą przyjmujemy przegraną, która jest dla nas najlepszą motywacją do pracy - aby w następnych turniejach, oprócz samego występu, były też rezultaty. Dla każdej zawodniczki było to ważne doświadczenie, dzięki któremu wiemy nad czym pracować.
Warto dodać, że Bułgaria jest piękna, czego mogliśmy doświadczać w drodze z naszego hotelu RIO na boiska i podczas samej gry. Wypadałoby stąd pozdrowić naszych kierowców i całą obsługę naszego hotelu.
Oczywiście na turnieju nie obyło się bez kontuzji…Widok naszej pitcherki Kelsea płaczącej z bólu, chodzącej o lasce lecz dającej 300% na desce miotacza, nieszczęsny diving catch na zapolu Marty, który skończył się złamanym obojczykiem, czy też Tori walcząca do samego końca pomimo poważnej kontuzji ręki... oraz wiele innych obrazów iście z diamentowego szpitala pozostaną na zawsze w naszych sercach i pamięci ;D
Tak i oto pierwszy Puchar Europy z udziałem Warsaw Diamonds za nami. I ktoś powie, że lipa, bo zajęłyśmy ostatnie miejsce…ale zaraz zaraz….czy historia nie lubi się powtarzać? Czy nie zaczynałyśmy swojej przygody w rozgrywkach właśnie od porażek, by kilka lat później wygrywać coraz więcej i więcej? Turniej w Bułgarii był cenną lekcją dla naszej drużyny i pozostanie niezapomnianym przeżyciem dla każdego Diamenta, który tam pojechał.
Dla tych, którzy chcą zapoznać się z wynikami meczy, podajemy link do klasyfikacji:WYNIKI
Oczywiście cała ta podróż, to cenne sportowe doświadczenie, którego doznaliśmy jako drużyna nie mogłoby się ziścić gdyby nie nasi wspaniali darczyńcy, nasi fani, nasze rodziny i znajomi, którzy zdecydowali się nas wspomóc finansowo. Wszystkie gadżety i nagrody, które obiecaliśmy Wam za udział w croudfoundingu są w trakcie przygotowań i wysyłek, także spodziewajcie się ich niebawem;)
My tymczasem wracamy do treningów, bo we wrześniu drugą część sezonu ligowego, a przed nami także Puchar Polski.
AND WE STAY DIAMOND STRONG!
Warto dodać, że Bułgaria jest piękna, czego mogliśmy doświadczać w drodze z naszego hotelu RIO na boiska i podczas samej gry. Wypadałoby stąd pozdrowić naszych kierowców i całą obsługę naszego hotelu.
Oczywiście na turnieju nie obyło się bez kontuzji…Widok naszej pitcherki Kelsea płaczącej z bólu, chodzącej o lasce lecz dającej 300% na desce miotacza, nieszczęsny diving catch na zapolu Marty, który skończył się złamanym obojczykiem, czy też Tori walcząca do samego końca pomimo poważnej kontuzji ręki... oraz wiele innych obrazów iście z diamentowego szpitala pozostaną na zawsze w naszych sercach i pamięci ;D
Tak i oto pierwszy Puchar Europy z udziałem Warsaw Diamonds za nami. I ktoś powie, że lipa, bo zajęłyśmy ostatnie miejsce…ale zaraz zaraz….czy historia nie lubi się powtarzać? Czy nie zaczynałyśmy swojej przygody w rozgrywkach właśnie od porażek, by kilka lat później wygrywać coraz więcej i więcej? Turniej w Bułgarii był cenną lekcją dla naszej drużyny i pozostanie niezapomnianym przeżyciem dla każdego Diamenta, który tam pojechał.
Dla tych, którzy chcą zapoznać się z wynikami meczy, podajemy link do klasyfikacji:WYNIKI
Oczywiście cała ta podróż, to cenne sportowe doświadczenie, którego doznaliśmy jako drużyna nie mogłoby się ziścić gdyby nie nasi wspaniali darczyńcy, nasi fani, nasze rodziny i znajomi, którzy zdecydowali się nas wspomóc finansowo. Wszystkie gadżety i nagrody, które obiecaliśmy Wam za udział w croudfoundingu są w trakcie przygotowań i wysyłek, także spodziewajcie się ich niebawem;)
My tymczasem wracamy do treningów, bo we wrześniu drugą część sezonu ligowego, a przed nami także Puchar Polski.
AND WE STAY DIAMOND STRONG!